Persepolis… najpiękniejsze starożytne miasto, kolebka cywilizacji… To jak piramidy w Egipcie, jak Machu Picchu, jak Akropol, jak Biedronka w Skierniewicach! Bez wzgledu na czas i koszty postanowiliśmy zwiedzić je z naszym gospodarzem Mahmoudem (u niego i jego sympatycznej żony Mehrane gościliśmy przez kilka dni…).
Podróż w dobrym towarzystwie
Dojazd z Shiraz zajmował około 1,5 godziny ale nie dłużył się ze wzgledu na naszego kompana-kierowcę Mohameda Hosseina, który pilnie uczy się na uniwersytecie, aby zostać najlepszym przewodnikiem w kraju 🙂 Cierpliwie odpowiadał nam na miliony pytań dotyczących jego i życia w Iranie. Gdy angielski nie wystarczał, potakiwanie i perski translator załatwiały resztę.
Los był dla nas bardzo łaskawy, bo choć w sezonie parkingi okupują autokary, to w pierwszych dniach stycznia turystów było niewielu, a pogoda słoneczna.
Po zakupieniu biletów wstępu (tylko milion riali! czyli tyle ile wstęp do meczetu, parku czy pięć kursów miejską taksówką) ruszyliśmy podekscytowani. Ruiny tego starożytnego miasta wprost zniewalają swoją potęgą!
Po kilkusetmetrowych pałacach Dariusza I i jego następców zostały tylko bramy czy kolumnady, ale wystarczy użyć wyobraźni (albo wirualnych gogli) aby zobaczyć ociekający złotem przepych i rozmach stolicy.
Miasto zbudowane aby reprezentować potęgę rodu, gromadzić dary od wschodnich ludów i świętować Noruz (marcowy Nowy Rok). Zdziwiłby sie ten, kto myślał ze król grabił, mordował i czynił poddanych niewolnikami. Według badaczy i archeologów za czasów świetności w Persepolis spisano pierwsze „prawa człowieka”, jeńców wojennych nie zabijano, kobietom płacono zasiłki gdy zaszły w ciążę 😉 a podbitym państwom zapewniano dość dużą swobodę i możliwość edukacji.
Zaproszono najlepszych architektów, kapłanów, rzeźbiarzy i urzędników ówczesnego świata aby budowali potęgę, która przetrwa tysiąclecia. Dlaczego wiec Persepolis upadło? Teorii jak zwykle jest kilka, ale najpowszechniejsza mówi o najeździe pazernego Aleksandra Macedońskiego, który zrujnował i w zemście podpalił miasto. Wcześniej oczywiście ograbił je z bogactwa (złota w skarbcu było tak dużo ze musiał wypożyczyć w tym celu tysiące jucznych zwierząt).
Dawna potęga minęła, pozostały kamienie
Choć z antycznego cudu zostały tylko ruiny, warto dotknąć kamieni niosących w sobie tyle historii i spojrzeć na otaczające góry, które niejedno widziały. Kompleks najlepiej zwiedzać z przewodnikiem który sypie anegdotami jak z rękawa i zwraca uwagę na zagadkowe drobiazgi, dzięki temu 6 godzinna wycieczka nie prowadzi do śpiączki 🙂
Poza Persepolis można udać się do pobliskiego Nekropolis, w którym jak nazwa wskazuje znajdują się wykute w skale grobowce następców Dariusza I.
Pożegnanie i powrót
Bogatsi w wyobrażenia o potędze starożytnych Persów, powracamy do Shiraz. Nasz kierowca na zakończenie proponuje nam zrobienie wspólnego pamiątkowego zdjęcia.
Machamy mu na pożegnanie i udajemy się do mieszkania, gdzie po przedyskutowania wrażeń, zasypiamy wyczerpani… nieświadomi, że kolejny dzień przyniesie niepokojące wieści.
Persepolis robi wrażenie. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg. ❤❤❤
Wziął i urwał historię… co dalej? Co dalej??