Hello World – takie klasyczne przywitanie wśród IT-maniaków, trochę już oklepane, ale nie mogłem się powstrzymać 😉
Ostatnio już trochę morale podupadło, a frustracja coraz mocniej ogarniała nas, bo tak miało być pięknie – parę dni, parę załatwień, spakować się i jedziemy, a tu … dupa! Siedzimy na dupie i nic się nie rusza, końca nie widać, termin przesuwa się ciągle w stronę bliżej nieokreślonej daty. Za oknem krajobraz się zmienia, pojawiają się coraz częściej mgły, a my kwitniemy tutaj i jak tak dalej pójdzie to zastaną nas święta w 2022 roku 😉
Małgorzata zamiast przywracać ludziom wzrok, oglądała w telewizorze Muminki, przesłuchała na VOD Maryja wszystkie odcinki „Rozmów niedokończonych”, jedząc przy tym kiełbasę zwyczajną z renifera…
Ja oddalony o ponad 500km od niej, próbowałem ogarnąć kuwetę, tematy papierowo-techniczno-cholerawiejakie…, cudowne spotkania z prawnikami, wideokonferencje, maile i cholera wie jeszcze co.
Końca nie było widać… ale światełko w tunelu się pojawiło i nie był to nadjeżdżający pociąg! Jedziemy! … a raczej lecimy do Turcji, bo od niej zaczynamy naszą przygodę.
7-ego grudnia ze spakowanymi tobołkami wsiadamy we Wrocławiu do samolotu i lecimy na tureckiego kebaba! 😉
Szerokiej drogi! 🙂
Zegar odlicza ostatnie godziny do rozpoczęcia Waszej niezwykłej przygody👏Powodzenia, zawsze otwartych drzwi, dobrych ludzi wokół no i zdrowia oraz pozytywnej energii👍
Powodzenia ! Samych pięknych dni! Wspaniałych przeżyć!!!
Szerokości! 😉